30 listopada zgodnie z tradycją bawiliśmy się w andrzejkowe wosku lanie, ale nie tylko… Wróżyliśmy też z kapelusza, ze szkatułki, z wykorzystaniem srebrnej pałeczki, z ustawianych w kierunku drzwi butów, rzucanych do miski pieniążków, serduszek z imionami oraz sznurówek, a dopiero na samym końcu z roztopionego wosku lanego przez mega duży klucz. Oczywiście wszystko potraktowaliśmy z wiekim przymrużeniem oka, a najważniejsze, że było wesoło.